Fundacja z Różą

"Uskrzydlony Wół w open space"

Klika dni temu zobaczyłam na FB ciekawy tekst autorstwa Róży Godeckiej: „Módl się jak Serafin, proś jak żebrak, a pracuj jak wół…”



Zbuntowałam się. O, nie! Tylko nie jak wół. Już wiele zniosę, ale, żeby myśleć o sobie jako o wole roboczym? To budzi we mnie taki sprzeciw! No jeszcze, żeby prosić jak żebrak – to rozumiem. W rzeczywistości prawdziwie prosi tylko ten, co nie ma. Kto ma wszystko, nie prosi, lecz jest dumny, że sam się o siebie zatroszczył. Podsumowując: myśl Róży Godeckiej wcale mnie nie zachęca do pracy!


Ale... coś mi nie dawało spokoju, słowa wracały i pracowały w moim sercu. Aż do mnie dotarły.  No tak najpierw módl się jak Serafin. Po pierwsze: módl się i to nie tak po prostu, ale jak serafin…


I co to znaczy?

Serafini to „ogniści aniołowie”. Na ikonach przedstawia się je z sześcioma płomienistymi skrzydłami. To najwyższy rangą chór aniołów. Serafiny otaczają Tron Chwały, nie przerwanie śpiewając: „Święty, Święty, Święty”. „Nazwa serafinów – powiada Pseudo-Dionizy – oznacza ich stały i wieczny pociąg do rzeczy boskich, [...] i tę moc potężną, z jaką oni podnoszą i przerabiają na swój obraz podległe im natury, ożywiając je i zapalając ogniem”. Serafini wręcz pałają i płoną Bożą miłością. Żarem z ognia miłości napełniają innych. Będący ich symbolem ogień zwiastuje oczyszczenie, walkę z negatywnymi siłami, dodaje zapału i siły, rozprasza ciemność i nadaje blask duszy. W wizji Izajasza (Iz 6, 2-3) każdy z serafinów „miał po sześć skrzydeł; dwoma zakrywał twarz, dwoma okrywał swoje nogi, a dwoma latał”. Serafini czy Cherubini także są aniołami, bowiem każdy z nich może spełniać rolę anioła, czyli być Bożym posłańcem.

Święty Franciszek z Asyżu doświadczył wyjątkowego spotkania. "Ujrzał w widzeniu rozciągniętego nad sobą Serafina, wiszącego na krzyżu, mającego sześć skrzydeł, za ręce i nogi przybitego do krzyża. Dwa skrzydła unosiły się mu nad głową, dwa wyciągały do lotu, a. dwa okrywały całe ciało”(Tomasz z Celano, "Traktacie o cudach św. Franciszka”).  Anioł rozmawiał z Franciszkiem, który doświadczał wtedy gorącej miłości do Ukrzyżowanego, miłości, aż do bólu i wtedy, jak opisuje Tomasz z Celano:  "Natychmiast bowiem na jego rękach i nogach zaczęły jawić się znaki gwoździ, jak to na krótko przedtem widział u Męża ukrzyżowanego, ponad sobą w powietrzu. Jego ręce i nogi wyglądały przebite gwoździami w samym środku; główki gwoździ były widoczne na wewnętrznej stronie rąk i na wierzchniej stronie nóg, a ich ostre końce były na stronie odwrotnej... Zaś prawy bok, jakby przebity lancą, miał na sobie czerwoną bliznę, która często broczyła i spryskiwała tunikę oraz spodnie świętą krwią". Naśladowca Świętego z Asyżu - błogosławiony Ojciec Honorat Koźmiński, mówił, że duch św. Franciszka, którym ma odznaczać się każdy franciszkanin, jest duchem seraficznym, czyli duchem gorliwości, która jak płomienie przenosi się i zapala innych. Ta gorliwość ma się przejawiać zarówno w życiu duchowym jak i w ewangelizacji.

Wracajmy jednak do głównego problemu – co to znaczy, modlić się jak Serafin? Z tego co zrozumiałam, to modlić się płonąc miłością Boga. Nie żarliwie, ale gorliwie! I nie zapałać się własnym zapałem lub swoimi słowami, ale łaską Boga. A zatem modlić się seraficznie to „wystawiać się” na łaskę Ducha Świętego, który zapala duszę miłością do Boga i miłością Bożą do ludzi.

I w taki oto sposób wyobraziłam sobie Uskrzydlonego Woła Roboczego. Nie takiego z nosem przy ziemi, narzekającego na firmę, dyrekcję, regulaminy i naglące terminy. Ale takiego, co jak wół biblijny jest wytrwały, cierpliwy, odporny i ofiarny. Systematycznie i bez marnotrawienia sił na rzeczy zbędne – płonie i zapala… do pracy? Otóż do pracy, ale duchowej! Ta jest pierwsza i wszędzie. Tylko zapał Uskrzydlonego Wołu, uskrzydlonego modlitwą seraficzną, która jest źródłem  miłości dającej wolność i radość, może przemienić codzienność i zwykłość biura, open space’u, szpitala, zakładu i każdego miejsca pracy w doświadczenie spotkania z Bogiem Żywym. Czyż nie do nas, zapracowanych, jak woły, mówi Jezus? „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię” (Mt 11, 28).

 

A zatem mogę dzisiaj zgodzić się z Różą Godecką: „Módl się jak Serafin, proś wytrwale jak żebrak, a pracuj jak wół, wtedy będzie dobrze wszystko!”

Anna Duda